Takie oto zagadnienie rozstrzygnął we wtorkowym wyroku Wyższy Sąd Krajowy we Frankfurcie nad Menem (sygn. akt: 11 U 62/13).
Sprawa dotyczyła sporu o prawa autorskie do książki A Course in Miracles, podobno autorstwa Helen Schucman, amerykańskiej profesor psychiatrii.
Specyficzny sposób powstania tej książki Wikipedia opisuje w sposób następujący:
A Course in Miracles (ACIM) was „scribed” by Schucman between 1965 and 1972 through a process of inner dictation. She experienced the process as one of a distinct and clear dictation from an inner voice, which earlier had identified itself to her as Jesus. Her scribing of A Course in Miracles began with these words: „This is a course in miracles, please take notes.”
Amerykańska fundacja, która nabyła prawa autorskie do tej książki, pozwała niemieckie stowarzyszenie, które umieściło na swojej stronie internetowej fragment książki – żądając zaniechania takich działań, w ocenie fundacji stanowiących naruszenie jej praw autorskich.
Pozwane stowarzyszenie podniosło zarzut: skoro tekst został Pani Schucman podyktowany przez Jezusa z Nazaretu, co sama przyznała, to nie może ona zostać uznana za autorkę tego dzieła. Przy jego powstaniu pełniła ona jedynie funkcję pomocniczą, bez jakiegokolwiek indywidualnego osobistego wpływu na jego treść.
Tym samym stowarzyszenie nie mogło naruszyć praw autorskich amerykańskiej fundacji, podającej się za sukcesorkę Pani Schucman.
Zarówno Sąd Krajowy (sąd I instancji) jak i Wyższy Sąd Krajowy nie zgodziły się z takim zapatrywaniem i uwzględniły powództwo.
Jak wskazał Wyższy Sąd Krajowy, zgodnie z powszechnie prezentowanym poglądem (hm.., czyli jest to zagadnienie dyskutowane w niemieckiej literaturze?) inspiracje związane z zaświatami (jenseitige Inspirationen) należy bez ograniczeń przypisywać prawnie ludziom, którzy je odbierają. Przemawia za tym okoliczność, że dla prawnoautorskiej ochrony znaczenie ma faktyczny proces twórczy, a nie stan duchowy twórcy. Dlatego też prawa autorskie mogą przysługiwać także umysłowo chorym, osobom zahipnotyzowanym czy znajdującym się w transie.
W ocenie Wyższego Sądu Krajowego we Frankfurcie nad Menem, twierdzenie, że stworzone przez człowieka dzieło zawdzięcza swoje powstanie wyłącznie metafizycznym wpływom, nie stoi na przeszkodzie przypisaniu takiego dzieła jego ludzkiemu twórcy i uznaniu jego praw autorskich do stworzonego w ten sposób dzieła.
Dodaj komentarz